Ku przestrodze awaria box-a w czasie jazdy

[zenonpl]

dzisiaj padł mi box wrzucony tymczasowo  zanim zmoduje autko (Golf 3 1Z) a słuzył mi od roku był nawet ok nie dymił podnosił moment z dołu moc była wcześniej spalanie w normie więc ok, kupiony w DE za parędziesiąt euro. I co było dzisiaj wyprzedzam na pełnym ciągu zmiana przy 4000rpm. z 4 na 5 puszczam gaz-sprzęgło a tu obroty zapierdalają do góry pod 5000 błyskawicznie wbiłem 5 sprzęgło utrzymało na szczęscie i go wychamowałem do ok 3000rpm nie wielkie dotknięcie gazu a z tyłu czarna chmura  a autko zapierdla jak dzikie co najmniej jakbym do dechy docisnął powoli zszedłem biegami do dołu hamując żeby go wystudzić zjazd na pobocze a tu wolne obroty zamiast 860 to 1100 motor faluje obrotami od 950-do 1200 rury z tyłu czarne (nigdy takie nie były) z motoru niezły smrod idzie  popracowął trochę-zgasiłem i pierwsze co to do wtyczki i wypiąc dziada!!! i trafione w 10tkę motorek stabilny przy 860 rpm zbiera się normalnie tylko że jak seria czyli dupowóz niedzielny ale kręci obroty do 4200 jak należy nic się nie dzieje zrobiłem wieczorem 130 km dla sprawdzenia po mieście i jest ok, także przestrzegam bo niewiele brakowało a by się przekręcił dziad!!! przez to gówno!!!

[Spons]

Ja zawsze twierdzilem ze box to zlo, a tutaj zywy przyklad

[zenonpl]

dobrze że juz nowy setup się kompletuje ...

[msiu_tdi]

Hehe zaraz sie odezwą miłośnicy boxów i wszystkiemu zaprzeczą

ku przestrodze dodatkowo, cytat z Seat-racing:

"Piszę troszkę ku przestrodze. Jak wszyscy wiemy nowoczesne silniki diesla mimo że dosyć wysilone mają raczej długie okresy między głównymi remontami silników. Teoretycznie rzecz biorąc po 150kkm taki silniczek powinien być "ledwo dotarty". Mniej zorientowani / bardziej bojaźliwi właściciele aut na gwarancji decydują się dosyć często na podniesienie mocy silnika poprzez montaż tzw. boxa. Wszyscy producenci tych szatańskich wynalazków zgodnie twierdzą że nie mają one negatywnego wpływu na trwałość silnika... Bardziej zorientowani w temacie mają swoje zdanie, nie muszę pisać że zupełnie odmienne.
Bazujemy na konkretnym przypadku: pacjentem jest Golf 1.9 TDI PD (ATD - 100KM) zakupiony w połowie grudnia 2003 roku. Do połowy 2005 roku auto jeździło wyłącznie w trasie - dzień w dzień, w ten sposób pokonało 135kkm, z czego większość (dokładnych danych brak, ale wszystko wskazuje że ponad 100kkm) na boxie, napewno na bardzo mocnych nastawach, ogólnie auto nie było oszczędzane (kierowca miał cięęęęężkąąąąą nogę). Pracownik zmienił pracę, zabrał swoją zabawkę ("breloczek" - box), auto zostało w firmie. Wstępna diagnoza - przepływka + turbo do wymiany. Niestety auto ciągle brało olej i to nie mało - około 1l/250km!!! Silnik został rozebrany - wewnątrz ruina - wyraźnie widać zbyt wysokie EGT spowodowane stałym przelaniem (jedyne co może zrobić box to polać więcej paliwa). Blok wymaga tulejowania, głowica generalnego remontu (zawory do wymiany), pompowtryskiwacze oraz tłoki nadają się jedynie na śmietnik...
Zdjęć nie ma i nie będzie, ale naprawdę nie warto zabijać silnika w ten sposób.
Reasumując - jeśli mamy auto na gwarancji, zdecydowanie lepiej dla nas i naszego silnika zrobić dobry porządny program (z doświadczenia wiem że i tak ASO nie jest w stanie go zidentyfikować  ) niż wierzyć producentom magicznych pudełeczek z mocą."

Niestety wiele znaków na niebie i Ziemii świadczy o jednym: BOX to ZŁO. Wiadomo nie wszystkim sie wysra auto od razu...ale jak tuning to tylko program u tunera. Nie ma półśrodków.

[rob555]

na seat racing juz napisalem co mysle i nie bede sie powtarzal.
Box to zlo a w rekach niedoswiadczonego kierowcy to zlo podwojne..