Dzisiaj wziąłem się za wymianę.
Przy próbie odkręcenia pierwszej świecy pojawił się problem, taki że po prostu tej świecy wykręcić się nie da. Klucz ładnie wchodzi na świecę i można kręcić dowoli (nawet ręką) a swieca się nie wykręca. Z pozostałymi świecami nie było problemu wyszły tak jak należy, natomiast tej jednej nie wymieniłem.
Razem z kolegą wysnuliśmy dwie hipotezy ;]
1. Zerwał się gwint w głowicy - jednakże odrzuciliśmy taką możliwość ponieważ nawet przy zerwanym gwincie świeca powinna w jakimś stopniu wychodzić, a poza tym do zerwania gwintu jest potrzebna większa siła, której nie używaliśmy.
2. Urwał się łepek świecy (ten na którym jest sześciokąt do klucza) i efekt jest taki, że korpus świecy jest wkręcony a obraca się tylko ten łepek.
Dodam, ze po wymianie tylko trzech świec wszystko wygląda w porządku tzn. silnik pracuje równo, nie ma zadnych niepokojących odgłosów z rejonów tej feralnej świecy.
Czy ktoś z Was spotkał się z podobną sytuacją? Czy jedyną możliwością wykręcenia tej świecy jest konieczność zdjęcia głowicy?
Będę wdzięczny za podpowiedzi.
Pozdro