Ach to gowniane auto to najwiekszy blad w moim zyciu (w sumie moj 1 samochod ,wiec troche jestem usprawiedliwiony). Turbina juz ok, pojechalem do elektryka zczytac bledy, okazalo sie , ze to byly tylko bledy "chwilowe" (tak mi powiedzial) i ze nic sie nie dzieje.Ale dzieje sie, bo przy niskich obrotach auto traci moc, zapala sie zolta kontrolka od silnika i znika dopiero jak dodam gazu (czyli tak jak wczesniej).Auto traci wtedy moc i jest to niebezpieczne, bo ciezko mi sie wtedy ruszyc na przyklad ze skrzyzowania( i dosc mocno zaczyna dymic na czarnoz rury).Wszystko mija jak podciagne do 3k obrotow i niby wtedy jest cacy. Jak odpalam je rano to puszcza bialy dym, nie za dlugo,ale to dosc stresujace.I jeszcze jeden objaw kopci na czarno jak sie doda dosc duzo gazu,ale kopci tylko w momencie dodawania.Tak wiec wciskam pedal gazu-kopci przez chwile i jak juz jest na wysokich obrotach to przestaje.
Moze ktos z wiekszym doswiadczeniem podpowie co to moze byc i jak z tym walczyc (nie chce sie zabic na jakims skrzyzowaniu).Moze to wstryskiwacze,pompa wtryskowa,sonda lamba?
Ah i pomyslec, ze moglem za 6000 euro kupic cos fajniejszego to zaoszczedzilem 1700 eurosow ale teraz ile klopotow...
Dzieki za wszystkie uwagi.