Pozwolę sobie zgłosić zdanie odrębne.
Wydaje mi się (bo fachmanem nie jestem), że wiele zależy od kondycji silnika, właściwości oleju, a wreszcie stylu jazdy - nie ma reguły, że czarny olej to sprawny, zdrowy silnik. W moim Toledo olej po 10 000 km był ciemno-słomkowy. Ale ten samochód był szanowany, nie dostawał buta na zimno, dostawał markowy olej napędowy, olej silnikowy to Shell. Zanim doszedłem do takiego koloru oleju zmieniałem olej częściej niż przewidziane i płukałem silnik - i za każdym razem spuszczałem czarny szlam. Była moc, spalanie w normie, oleju nie brał, szczególnie nie dymił.
Może to wyjątek, ale u mnie wszystko grało jak należy.
Nowy właściciel jest ze mną w kontakcie i bardzo sobie chwali Toledziaka - wniosek, że chyba maszyna była w porządku.
Pozdrawiam!
K.