TDI.PL - tuning, chiptuning oraz eksploatacja silników diesla - FORUM

Mazda 626 2.0 DITD odpala bez problemu,po jakimś czasie dusi się i gasnie

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline DieselFan

  • **
  • 65
  • Płeć: Mężczyzna
  • got milf?
jakiś czas temu były w nocy zajebiaszcze mrozy. moja magdalena odpaliła praktycznie bez problemu,aż tu nagle zaczęło ją w czasie jazdy przyduszać i w końcu zdechła. po kilku próbach odpaliła i przejechała jeszcze kawałeczek,później kaplica. dzwoniłem do mechaniora,który polecił mi zacząć od wymiany filtra paliwa (używam tylko Knechta). po wymianie odpaliła,postała jakiś czas zapalona. nie było żadnego falowania obrotów czy innych niepokojących objawów. dla pewności pojeździłem troch po mieście-szła jak marzenie. szczęśliwy zostawiłem ją na noc. rano odpaliła znów bezproblemowo. jednak moje szczęście szybko minęło-po jakichś 4-5 km znów się przydusiła i zdechła. zatargałem ją na sznurku do mechanika. przy odbiorze usłyszałem,że musieli tylko odpowietrzyć silnik,bo zmieniając filtr musiałem to zrobić niedokładnie (co mnie dziwi,bo przy poprzedniej wymianie filtra-w lipcu-robiłem wszystko dokładnie tak samo i do tej pory magda śmigała jak rakieta). po odpowietrzeniu znów nie było problemów (nieduże mrozki,jakieś 2-5 st.),aż do dzisiaj. nie wiem ile było w nocy,ale rano ok. -17. znów odpalenie bez problemu. stała zapalona w czasie odśnieżania i wszystko było elegancko. jak wyjechałem z parkingu i przejechałem jakieś 100 m,znów zgon.
dodam,że na tym samym paliwie jeździ mój ojciec (LR Discovery I) i wujas (Volvo s 40) i żaden nie ma problemów. to paliwko zimowe,ciemniejsze. dodatkowo dolałem trochę STP. czyżbym miał jakąś wadę w silniku? zasyfione przewody paliwowe,przez co zmniejszyła się ich średnica? czy to może parafina w filtrze? czy znów muszę go wymieniać? czy może podpiąć dziada pod komputer i spróbować sprawdzić co ją boli?
dziś rano po odpaleniu wlałem do zbiornika 0,25 l denaturatu-jaka szkoda,że nie wczoraj wieczorem...
poradźcie,bo już zaczynam depresję łapać :/


got milf?

Odp: Mazda 626 2.0 DITD odpala bez problemu,po jakimś czasie dusi się i gasnie
« Odpowiedź #1 dnia: 28 Stycznia, 2010, 21:59:22 »
Miałem podobną sytuację w TDI w Audi. Stał na dworze całą nockę. U mnie po prostu "zamarzło" paliwo gdzieś w przewodzie. Postał godzinkę w garażu i wszystko ok. Zapowietrzenie filtra, też może na to wskazywać.
Z tego co piszesz domyślam się, że twój też garażuje pod chmurką.

Offline Piasek

  • ******
  • 1 301
Odp: Mazda 626 2.0 DITD odpala bez problemu,po jakimś czasie dusi się i gasnie
« Odpowiedź #2 dnia: 29 Stycznia, 2010, 09:50:31 »
Niestety - wszystko wskazuje na paliwo. I nie twierdze że jest ono kiepskie (aczkolwiek na pewno nie najlepszej jakości - jak to w Polsce) ale podejrzewam że masz w zbiorniku albo trochę wody na dnie albo jakiegoś syfu który albo blokuje smok i uniemożliwia dostarczanie paliwa albo woda w większych ilościach trafia w układ paliwowy i gdzieś po drodze przymarza. Może właśnie w filtrze paliwa. Jeżeli zawsze tankujesz do pełna i często utrzymujesz taki stan rzeczy no to pozostaje jedynie czyszczenie zbiornika z nagromadzonego tam latami syfu. Ostatnio przerabiamy wiele tematów z dieslami w te mrozy i zawsze jest to samo - nowe, najnowocześniejsze super-czułe (i zawodne) na paliwo układy wtryskowe CR odpalają i jeżdżą bez problemów a stare sprawdzone konstrukcje (TD, TDI, itp) "stawają w biegu" (kwestia czystości zbiorników). Wymieniałem ostatnio filtr paliwa w Nissanie Sunny 2.0D z 1991r - no to poza masłem z orlenowskiej ropy (od 2 lat litra paliwa z innej stacji nie widział) z filtra wywaliliśmy z pół szklanki czegoś co wyglądało jak rdza i to w całkiem sporych rozmiarów cząsteczkach - średnicy ok 8mm - czyli takiej jakie się były w stanie przemieszczać przewodami paliwowymi... Sam filtr miał 50 tyś km przebiegu... No to skoro takie cuda były w filtrze - to pozostaje tylko się domyślać ile tego jest w zbiorniku... Ale tego będziemy szarpać dopiero na wiosnę bo za zimno teraz...
« Ostatnia zmiana: 29 Stycznia, 2010, 09:56:56 wysłana przez Piasek »