Cześć,
Mam vento od piątku, silnik 1,9TD, 1993 rok. Przed zakupem sprawdziłem wszystko bardzo szczegółowo.
-Silnik suchy, czysty, ale nie myty,
- autko odpala na zimnym i ciepłym jak ta lala,
- chodzi jak w zegarku
- moc rewelacyjna
- żadnego dymienia ani na czarno, ani na biało ani na niebiesko
- temperatura żadnych skoków, chodzi do 90 stopni i koniec, żadnych wahań itp.
Wszystko pięknie, w weekend zrobiłem autem ponad 350 km, na starcie stan oleju to połowa między stanami. Wczoraj sprawdzałem, było bez zmian. Dziś wieczorem znów i jest MINIMALNY! Co się stało? Przejechałem autem 160 km od wczoraj i wziął tyle oleju? A przecież wszystko chodzi idealnie.
Dodam jeszcze że w sobotę znalazłem trochę syfu w zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodzącego (olej?). Czyżby uszczelka pod głowicą? Ale przecież nie dymi! Dodam że nie ma też wycieków na postoju jak stoi przez noc :'(.
Pomóżcie proszę...