Witam
dręczy mnie kolejny problem.
Tak jak w temacie, zacinają mi się kierownice w turbinie. Turbo było wyjęte, wyczyszczone no i na dwa tygodnie spokój. I tak co jakiś czas, zacznie się zacinać, no to jadę go "odmulić" i "przegonić" i znów na jakieś dwa tygodnie jest spokój. Czy to normalne? Czy tak częste zacinanie się spowodowane jest wydzielaniem za dużej ilości sadzy czy coś w tym stylu?
Silnik zużywa 3/4miarki oleju(licząc od max do min) na 13t.km. Olej to castrol magnatec diesel 10W/40. Spalanie w mieście w okolicach 7l/100km. Dosyć często robie krótkie trasy w mieście.O co chodzi? Turbo pada kompletnie, źle jeżdżę?..bo już sam nie wiem. To przecież nienormalne, żeby co chwilę się tak działo.
I przyznaję szczerze, że nie szukałem specjalnie na forum, bo staram się być na bieżąco z tematami, a jak do tej pory nie spotkałem się z opisem podobnej,czyt. powtarzającej się przypadłości.
Proszę o jakieś sensowne wyjaśnienie i ew. jakąś poradę, niekoniecznie w stylu "kup sobie nową turbinkę..."
Pozdrawiam