hamowanie silniekiem??
hmm wydaje mi sie ze jazda na luzie jest bardziej ekonomiczna, przy np dojezdzaniu do stopu. albo czerownych świateł, lub z górki...ale to technika dla kaskaderów...
Ale chciałem napisać oczymściekawym.
Czytałem test kiedys w pewnej gazecie jak spalić najmniej..co ciekawe test odbył sie na fabii TDI 105KM. dodam ze była to próba na ekstremalnie minimalne zużycie ON.
Spalili średnio 3,5 l/100km.
Zrobili to techniką zwaną "wybiegami" czy jakoś tak to nazwali. Przyspieszali możliwie sprawnie do 130km/h po czym jechali luzem, gdy auto zwoliniło do ok 60-70 kmh znowu przyspieszali do 130 i tak w kólko, przynajmniej na dwupasie. Ruszanie od zera opisywali jako sprawne bez wchodzenia na wysokie obroty przyspieszanie.
Do tego jazda bez radia , bez nawiewów, bez klimy i zbednych odbiorników oraz z zamknietymi oknami. Rewelacja w upalne dni na długiej trasie
. Redaktorzy pamietam jechali z Wawy do Drezna i z powrotem. Zrobili to na jednym baku. Jakies 1400km.
Powtórze: 3,5l/100km ! 105 KM.
polecam
chociaz ja tam włącze radio, nawiewy, i może nawet jak nikt widział nie będzie to okno otworze i o zimny łokieć sie pokusze
- wiosna idzie wkońcu.
A jak pojade na stacje to jakoś przeżyje. 1000km na baku to też dużo a do Drezna sie nie wybieram.
Ale trzeba przyznać że test Panowie redaktorzy z nie istniejącej już chyba gazety motoryzacyjnej zrobili ciekawy.
pozdrawiam