Heh, to dłuższa historia - ale przede wszystkim podobał mi się z zewnątrz i miał precyzyjne zawieszenie. Poza tym wiedziałem że jest to konstrukcyjnie 250 KM silnik z głupawym eko-programem na 226 KM (hamownia na mojej sztuce pokazała - 227- 229 KM)
Oczywiście natychmiast jak kupiłem, Ford zapowiedział wprowadzenie odpowiednika ST w dieslu (TitaniumX 2.2 TDCI, 155 KM / 400 Nm) - no i jak pierwszy klient przyjechał tym na hamownię i tuning to mało mnie szlag nie trafił. Nie dość że miał 160 KM / 400 Nm nominalnie, to jeszcze lightowo podkręcony miał 180 KM / 450 Nm. Do dziś płaczę.
Nie mam żadnych problemów (40 000 km). Co prawda zacząłem je sobie fundować - zabieram się za instalację kompresora Rotrexa i odkuwanie elementów w motorze. Zobaczymy co wyjdzie.
Co do 2.4 TDS - z 124 KM na 145 KM i ok. 30-40 Nm powinno byc możliwe bez robienia z auta lokomotywy. Po prostu hamownia, dymomierz i można się bawić i ocenić ile się da naprawdę. Przecież to nie jest nowe auto i nie TDI