Nie chciałbym Cię dołować, ale pewnie bez sądu się nie obejdzie. Sam kiedyś uczestniczyłem w takim postępowaniu sądowym i było ono długotrwałe.
Najważniejsze:
- zdjęcia z miejsca zdarzenia;
- odpis protokołu z Policji;
- sprawdź czy w okolicy nie było jakichś kamer, które zarejestrowały zdarzenie (np. sklepowe, bankowe, monitoring osiedla itp.) - to bardzo wazny dowód;
- pozbieraj dokumenty samochodu stwierdzające jego bezwypadkowość, brak przeróbek itp. - przeglądy techniczne, rachunki z serwisu itp. (może się przydać w sprawie, nie tak, że będzie koniecznie potrzebne ale nie zawadzi posiadać - jeżeli oczywiście auto jest bezwypadkowe, bez przeróbek);
- dowiedz się, kto jest zarządcą drogi - może po przedstawieniu dokumentacji zdjęciowej i odpisu protokołu skieruje Cię do swojego ubezpieczyciela i sprawa się zakończy. Zasadniczo, to sprawę powinien prowadzić Twój ubezpieczyciel ale różnie to bywa;
- pomyśl żeby do sprawy wynająć prawnika, który ewentualnie mógłby Cię reprezentować w sądzie (radca prawny/adwokat), to tak na wypadek gdyby ubezpieczyciel nie wypłacił Ci odszkodowania.
Pozdrawiam
K.