Zasadniczo wiele, a dla "wtajemniczonych" userów prawie wszystko. Sęk w tym ze mało kto zna wszystkie jego możliwości i zastosowania. Ale w tak "starych technologicznie" silnikach bardziej służy on do pokazywanie co jest "źle" w zakresie regulacji (rozrząd, kąt wtrysku, dawki, itp). Nowoczesne silniki mają tak wiele czujników zbierających informację ze są w stanie pokazać wszystko - no prawie wszystko)
Proponuję zrobić małe rozeznanie wśród znajomych, znajomych-znajomych, sąsiadów. Może ktoś ma cokolwiek z tym SDI pod maską (wszak VW handlował tym silnikiem ile tylko mógł). Siedzi to w VW, Seatach, Skodach i pewnie jeszcze paru innych o których nie wiem. Wiele użytkowych samochodów (VW Caddy, Seat Inca, Skoda Felicia Pick Up) jeździ z tymi silnikami. Zagadaj z kimś takim, podnieś maskę, posłuchaj silnika. Posłuchaj jak zapala, jakie dźwięki wydaje z siebie na wolnych obrotach, na podniesionych obrotach. m bardziej miękko pracował będzie - tym lepsza kondycja silnika. Im bardziej twardo, metalicznie, jakieś postukiwania (miarowe i nie miarowe) jakieś metaliczne dzwonienia, wszystko to co wygląda "na słuch" na nienaturalne, wszystko to winno wzbudzać podejrzenia związane ze stanem silnika (i ogólną kondycją samochodu). Może ktoś pozwoli Ci się nim przewieźć - zobacz jak to "jedzie"...
Im więcej będziesz miał takich porównań i doświadczeń, tym większa Twoja wiedza z zakresu tego co kupować będziesz, tym mniejsze prawdopodobieństwo że ktoś Cię najzwyczajniej w życiu "miną napasie". Nie ma jednej sprawdzonej recepty na to jak nie dać się oszukać. Każdy samochód, każdy silnik ma swoje jakieś tam specyficzne rzeczy na które zwrócić uwagę należy a każdy silnik danego producenta inaczej objawia swoje zużycie. Dlatego napisałem abyś się z kimś kto się zna na volkswagenowskich dieslach dogadał - jeżeli Ty czegoś nie zauważysz - on powinien.
Ktoś kto miał wiele do czynienia z tymi silnikami (D, TD, SDI, TDI, TDI PD) tylko po odgłosie pracującego na wolnych obrotach silnika będzie Ci w stanie wiele o nim powiedzieć... bez rozbierania, bez rozkręcania.
(przykład z ostatniej niedzielnej giełdy w Poznaniu: rodzinka finalizuje zakup starej Polówki 6N1 1.3 lub 1.4 benz. Silnik na wolnych obrotach rumoce, metalicznie postukuje i widać wystające resztki silikonu zamiast uszczelek z pod kolektorów i pokrywy. Auto ewidentnie przyciągnięte zostało na walnięty rozrząd - pękł pasek i pogięło zawory, które prawdopodobnie zostały po prostowane !! na tyle na ile się dało i ponownie złożone, ogólnie tragedia, a koleś im opowiada że to opaska na tłumiku dzwoni... i oczywiście łyknęli to, na dodatek odwdzięczając się opowieścią jak to w jego starym Cinquecento też tak dzwonił tłumik. No ludzie !!!!!!!!!)