no dobrze, z ta uszczelka mnie faktycznie ponioslo, bo czy tak czy siak nalezalo wymienic po zdjeciu czapki. co do samego ASO...
czapke zdjeli, wlozyli nowa uszczelke, ale zeby sprawdzic szczelnosc glowicy, to juz chyba czasu zabraklo albo checi, albo juz sam nie wiem czego... tam w ogole dluga historia byla, porownywalna niemal z wojna. na szczescie skonczylo sie pomyslnie dla mnie. tutaj Ci przyznaje 200% racji - polskie ASO omijac szerokim lukiem, jedynie do czego sie nadaja to wymienic olej, a nawet tego czasem porzadnie zrobic nie potrafia...
Pzdr.