Witam,
Mam fajną Octavię 1,9 TDI 130 KM 310Nm z 2003 i chciałem ją troszkę zchipować. Znalazłem warsztat, gdzie chłopaki to rąbią i podobno mają spore doświadczenie w VAG'u. Zwykle staram się jeździć ekonomicznie - trasa 4,5 l/100km przy tym silniku to chyba OK, a często zdarza się jeszcze mniej. Silnik jest dość dynamiczny, ale zawsze chce się troszkę więcej
Prawdopodobniej dodatkowej mocy / momentu używałbym dość rzadko, ale... Waham się czy to zrobić ze względu na Względu na duży przebieg 315kkm. Auto flotowe przez pierwsze 6,5 roku „życia” zrobiło 290 kkm. Podobno było do głównie tras do Wiednia – autostrada. Chyba było nieźle serwisowane i utrzymane, bo mam ją już ponad 2 lata, zrobiłem ponad 25kkm i prócz skrzyni biegów i wyczyszczenie IC nic przy niej nie zrobiłem (krzywią mi się tarcze – wymieniłem już 2 razy na TRW tarcze i klocki i ciągle drży, ale to chyba nie wina „wymęczenia auta” przez poprzedniego właściciela).
Mechanik powiedział mi, że sprawdzi przed ewentualnym chipem pompowtryski i kilka dodatkowych elementów, ale sprzęgła nie da się sprawdzić. Zależy mi żeby operacja nie była dla mnie zbyt ryzykowna, więc rozmawiałem o podniesieniu mocy o 20KM (więc to tylko 15%) i pewnie podniesieniu momentu o 40-60 Nm. Podejrzewam, że właśnie ten moment może być bardziej niebezpieczny. Obawiam się że turbina (nie wiem ile ma przejechane, ale ciągnie b.ładnie i nie bierze oleju nic) albo sprzęgło (dwumas) mogą pierwsze paść.
Czy wersje 130KM nie są już wersjami w pewien sposów zchipowanymi / wyżyłowanymi w porówniu do słabszych 1,9 TDI? Orientujecie się jaką wytrzymałość w Nm ma moje sprzęgło?
Proszę o pomoc expertów czy warto w to iść – czy nie jest to zbyt niebezpieczne dla silnika? Chcę pojeździć jeszcze rok, półtora i wziąć potem coś mosniejdzego (E90 320d / 330d).
0 Odpowiedzi
10238 Wyświetleń