TDI.PL - tuning, chiptuning oraz eksploatacja silników diesla - FORUM

Golf V 2.0 TDI 2005 - brak mocy, problem w turbiną, przepływką i terkot

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

witam,
na samym początku powiem, że jestem motoryzacyjnym amatorem, więc prosiłbym bez skomplikowanych odpowiedzi ;)

Właśnie zakupiłem Golfa 5, 2.0 tdi 140 km, 2005 od kolegi po znajomości, bo mu sie autko rozjechało i nie miał już cierpliwości naprawiać - a dla mnie to była jedyna okazja, żeby mieć wymarzonego golfika V (tylko na takiego było mnie stać i wiele budżetu już nie zostało :(

Zaczęło się od braku mocy - wymontował u znajomego mechanika turbinę i wysłał do regeneracji na drugi koniec Polski. Autko ma niby dopiero 110 tys. km, a wszystkie rurki silnikowe (doprowadzające albo odprowadzające powietrze?) w środku pokryte grubą warstwą sadzy/oleju (to normalne przy tym przebiegu?)
 Mechanik mówił też, że olej już do wymiany, bo jak smoła! Turbina została zregenerowana, zamontowana - było ciut lepiej, ale nadal brak mocy. Oleju nie zmieniony do tej pory. Słabo się rozpędza, a jak dojdzie o 110 czy 120 km/h to można cuda robić i nawet z górki jechać, a nie pojedzie szybciej. Dodatkowo, jak się robi bardzo ciepły (po przejechaniu min.20 km w cyklu miejskim) zaczyna głośno "terkotać" - podobno coś czego nie było wcześniej. Jak mu się otworzy wlewkę oleju to bucha i terkocze jeszcze głośniej z traktora. Mechanik, który turbiny montował to taki amator (więc nie należy wykluczać też jakiegoś błędu w sztuce) :(
Jako, że gość od regeneracji zaklinał się, że turbina musi być ok, to kolega oddał do innego mechanika do zdiagnozowania. Mechanik pokombinował i powiedział, że przepływka do wymiany (i dwumasowe się powoli kończy), ale defektu turbiny teżnie wyklucza. Kolega się wkurzył pojechał do ASO podpiąć pod komputer. Wyszła przepływka, koło 2-masowe i turbina (podobno coś co się nazywa kierownica czy sterownica turbiny)... Teraz moje pytania:
1) czy to się jakoś składa w całość? Martwi mnie głownie ten "terkot na ciepło".
2) z turbiną mam dylemat. Gość od regeneracji mówi, że jak odeślę to naprawi w ramach gwarancji (ale jak nie naprawi), to pewnie zapłacę dwa razy za wy- i zamonotowanie turbiny skasują mnie znowu 2x300-500 zł i nadal bedzie bez efektu. Należy ufać, że "większa" część regeneracji się powiodła i należy tylko coś doregulować (wspomnianą kierownicę?). Czy to na tyle mały koszt by opłacało się to robić na miejscu u kogoś, kto weźmie odpowiedzialność też za proces montowania i któremu za to zapłacę tylko raz?
3) Możecie z czystym sumieniem polecić kogoś kto to ogarnie w Poznaniu lub okolicach?
4) BYlibyście w stanie określić na oko ile ta cała zabawa jeszcze mnie będzie kosztować?
- przepływka + wymiana, skończenie regenracji turbiny z montowaniem, wymiana i zakup koła dwumasowego (razem ze sprzęgłem, czy nie trzeba)? co jeszcze może być nie tak?
Jak uda mi się zdobyć to w tym tygodniu może dorwę się do wydruku z kompa z ASO, pomoże?

będę baaardzo wdzięczny za pomoc!!